Dzisiaj chciałem Wam przedstawić jak łatwo przygotować na obiad karkówkę. Właściwie to w ten sam sposób robię gulasz i łopatkę. Jedyna różnica to czas duszenia mięsa. Wróćmy jednak do karkówki. W maju proponowałem wersję po flisacku. Dzisiejszy przepis jest łatwiejszy i przede wszystkim szybszy do wykonania. No i ten sos. Esencja smaku mięsa i przypraw.
Składniki:
- 3 plastry karkówki
- 1/3 kostki smalcu
- 1 marchewka
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- 3 liście laurowe
- 8 ziaren ziela angielskiego
- łyżka masła lub łyżeczka mąki pszennej
- pieprz
- sól
Umyte i osuszone mięsa solimy i pieprzymy z obu stron. Teorie, że solona karkówka nigdy nie będzie miękka można wsadzić między garnki, o czym przekonacie się za godzinę. W brytfannie (lub innym naczyniu z pokrywką) rozpuszczamy smalec i smażymy karkówkę na mocno brązowy kolor, nawet lekko ją przypalając. W ten sposób nasz sos będzie naturalnie ciemny. W momencie obsmażania drugiej strony mięsa dodajemy pociętą w pióra cebulę. Kiedy karkówka jest już w całości podsmażona, zalewamy ją wodą, ale nie całość, niech 1/3 mięsa wystaje ponad lustro wody. Dodajemy marchewkę i czosnek (wszystko w całości) oraz przyprawy. Dusimy do miękkości mięsa, z reguły zajmuje to około 45 minut. Co jakiś czas sprawdzajcie, czy nie brakuje wody, choć o tym poinformuje Was charakterystyczny zapaszek przypalanego mięsa. Na sam koniec wyjmujemy karkówkę i sos zagęszczamy masłem lub odrobiną mąki wcześniej rozpuszczonej w niewielkiej ilości wody, doprowadzając go do wrzenia. W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem, ale zazwyczaj esencja wywaru jaką uzyskamy podczas duszenia mięsa jest na tyle aromatyczna, że sos jest idealny w smaku. Wyłożone na talerz plastry polewamy pysznym sosem, który wcześniej przecedzamy przez sitko w celu wyeliminowania niekoniecznie pożądanych przypraw.
Przepis ten możecie wykorzystać w jeszcze jednej sytuacji. Każdy, kto kiedykolwiek smażył karkówę na grillu wie, że prawie nigdy nie jest ona tak miękka, jakbyśmy tego do niej oczekiwali. Mając w planach grillowanie dzień wcześniej wykorzystajcie ten przepis. Zatrzymajcie się tylko w momencie, kiedy mięso będzie al dente, pozostawcie je do ostudzenia i następnego dnia wrzućcie na ruszt. Kwadrans i karkówka będzie się rozpływać w ustach zaskoczonych gości.
Liczba porcji: 2
Czas przygotowania: 60 minut
Stopień trudności: łatwe
Rewelacyjnie napisany przepis - bardzo dokładny (szczególnie podoba mi się ilość ziaren ziela angielskiego i liści laurowych, dla laika w sam raz), na pewno wypróbuję niebawem :)
OdpowiedzUsuńDzięki Basia, ja sam wszystkiego uczę się krok po kroku i wiem, że i takie informacje są baaardzo przydatne. Mam nadzieję, że karkówka będzie Tobie smakować :)
OdpowiedzUsuńJutro będę robiła tę karkówkę drugi raz :) Ostatnim razem to był mój debiut z karkówką w sosie własnym i ten przepis zostawiam już sobie w notesie, dziękuję!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis się sprawdził i smakowało :-)
OdpowiedzUsuńJestem laikiem i dopiero zaczynam swoją przygodę z gotowaniem..:) przepis idzie do mojego TOP 10 :) rewelacja....dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :-) Polecam spróbowania pozostałych przepisów, większość z nich jest także prosta i szybka w wykonaniu :-)
OdpowiedzUsuńNareszcie znalazłam blog na którym jest dużo "normalnych" przepisów. Nie lubię przepisów typu: polędwica z malinami, itp. Mój mąż to typowy facet, który lubi zjeść smacznie ale w klasycznym połączeniu smaków.
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnie :-) Rzeczywiście lubię kuchnię tradycyjną, choć na blogu można też i znaleźć przepisy lekko zwariowane, ale przeważa klasyka. Zapraszam więc do korzystania i oczywiście komentowania :-)
UsuńRewelacja :) od dziś jestem stałym bywalcem Twojego bloga :) Ponieważ moi Panowie nie przepadają za warzywami pod jakąkolwiek postacią zamiast zagęścić sos mąką użyłam blendera i marchewka z cebulką zagęściły mi sos. Sos wyszedł pyszny, Panowie zjedli ze smakiem a ja znów znalazłam sposób na w miarę szybki i nie pracochłonny obiad. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńTa karkówka jest wyśmienita. Bardzo bardzo dziękuję za przepis. Na stałe zagości w mojej kuchni.
OdpowiedzUsuńjak ktoś lubi przypalone mięso to w sam raz ,ktoś się cieszy że podane ile liści są liście i listki nieraz 1 jest większy od 3 no i 3 plastry karkówki a wychodzą 2 porcje na pewno nie będę wiecęj tego czytał
OdpowiedzUsuńDla każdego co innego jest dobrego ;-)
UsuńWitaj, potrzebuje porady. Potrzebuje zaprawić słoiki z jakimś mięsem na wyjazd. Chciałabym, żeby mięso było miękkie i soczyste. Czy ten przepis byłby dobry? Czy może go jakoś zredukować, żeby mięso się nie zepsuło? Słyszałam, że podobno nie powinno się dodawać cebuli. Jest to prawda? A może masz jeszcze jakiś inny sprawdzony przepis lub pomysł na to co można zaprawić do słoika? :) gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie próbowałem nigdy pasteryzować mięsa, tzn. takiego pieczonego/smażonego. Niezależnie jednak od sposobu przygotowania mięsa, ważne będzie jak będzie taki słoik przechowywany w podróży. Poza lodówką nie wytrzyma za długo, dlatego bardziej polecałbym upiec karkówkę (np. według tego przepisu http://kulinarnerzutywolne.blogspot.com/2016/03/pieczona-karkowka-z-majerankiem.html ) a później ewentualnie ją odgrzewać bądź konsumować na zimno.
UsuńKarkówkę duszoną robię tylko wg tego przepisu. Jest najlepsza.
OdpowiedzUsuń