Dzisiejszy przepis pochodzi z książki "Moje obiady" autorstwa Jamiego Oliviera. Jest to potrawa jednogarnkowa, której przygotowanie ze względu na wołowinę trochę trwa, ale naprawdę warto. Oczywiście oryginalny przepis zmodyfikowałem trochę, bo na przykład dostanie topinambura w Polsce wciąż jest sporym wyzwaniem.
Składniki:
- 500g mięsa wołowego (gulaszowe)
- 4 średnie marchwie
- 2 średnie pietruszki
- 1 duża cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 kabaczek
- 3 średnie ziemniaki oraz 1 ziemniak słodki
- 1 litr bulionu wołowego
- 250 ml wina czerwonego półwytrawnego (np. Celebro)
- kilka świeżych liści szałwii
- łyżeczka estragonu
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- mąka do obtoczenia mięsa
- masło
- sól
- pieprz
W naczyniu żaroodpornym rozpuszczamy masło na którym podsmażamy cebulę, czosnek oraz posiekane liście szałwii i estragon. Następnie dodajemy mięso pokrojone w kostkę i obtoczone w mące z dodatkiem soli i pieprzu oraz warzywa pokrojone w średnią kostkę. Całość zalewamy bulionem oraz winem, dodajemy sporą szczyptę soli i pieprzu oraz przecier pomidorowy i dusimy na małym ogniu lub wstawiamy do piekarnika. Ja pozostawiłem na naczynie na gazie, całość dusiła się ok. 2,5 godziny. Najlepsze w tym przepisie jest to, że niektóre warzywa rozpadają się i naturalnie zagęszczają sos. Ponieważ potrawa zawiera w sobie ziemniaki, najlepiej taki gulasz smakuje ze świeżym pieczywem. Smacznego!
Bardzo smacznie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńwygląda super :) coś pożywnego na zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda ten Twój gulasz, pewnie jest pyszny :)
OdpowiedzUsuń