Ile razy w pośpiechu biegliście po ciasto do cukierni, bo za chwilę mają się pojawić niespodziewani goście? Ile razy mieliście ochotę na coś słodkiego, ale na takie coś domowego? Eee tam, to trzeba upiec, schłodzić, nie chce mi się. Chcecie zaskoczyć swoich gości? To jest właśnie deser, który jest idealną alternatywą dla powyższych sytuacji. Kilka prostych składników, pół godzinki i jest słodko, a przy tym efektownie.
Składniki:
- 4 banany
- 250g serka mascarpone
- sok z połówki cytryny
- garść jagód goji
- 1 łyżka sezamu
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki wody
- 1/2 tabliczki deserowej czekolady
- łyżka masła
Obrane banany dzielimy na 3-4 części i polewamy sokiem z cytryny aby nie ściemniały. Na patelni lekko prażymy sezam. W garnku z grubym dnem robimy karmel. Wodę mieszamy z cukrem (proporcje 1:1), podgrzewamy. Zanim zawartość garnka zacznie wrzeć cukier musi być dokładnie rozpuszczony. Kiedy woda zacznie wrzeć zmniejszamy ogień do minimum, i czekamy aż karmel zacznie brązowieć. Ważne! Podczas gotowania nie mieszamy karmelu. Jeśli na brzegach zacznie się lekko przypalać, to delikatnie potrząsamy garnkiem, ale nie mieszamy. W między czasie banany osuszamy z soku z cytryny i rozkładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Kiedy karmel uzyska mocno złotą barwę łyżką, zygzakami polewamy banany. Musimy to zrobić sprawnie, bowiem karmel szybko zastyga, zaraz po polaniu bananów obsypujemy je sezamem. W kolejnym garnku rozpuszczamy czekoladę. Ja nie robię tego w kąpieli wodnej tylko najpierw rozpuszczam masło, a następnie dodaję kostki czekolady, energicznie mieszam aż do całkowitego rozpuszczenia. Gotową czekoladą polewamy banany i obsypujemy jagodami goji. Czekając aż czekolada zastygnie mieszamy serek mascarpone z cukrem pudrem i cukrem waniliowym, dodajemy kilka kropel cytryny. Oczywiście serek możemy przygotować wcześniej, wówczas mamy możliwość polania go rozpuszczoną czekoladą. Całość zajmie Wam ok. pół godziny (zakładając, że karmel wyjdzie Wam za pierwszym razem, bo to wcale aż tak proste nie jest, szczególnie dla takiego cukierniczego amatora jak ja ), deser nie dość, że efektownie wygląda to jeszcze niebiańsko smakuje. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz