wtorek, 23 czerwca 2015

Smaki Gruzji - restauracja i winiarnia

Ostatnio zatrzymałem się na dwa dni w Krakowie i po części nie przypadkowo postanowiłem skosztować tradycyjnej kuchni gruzińskiej. Swoje kroki skierowałem do restauracji i winiarni Smaki Gruzji, która znajduje się na pograniczu krakowskiego Kazimierza. Była to moja pierwsza ale na pewno nie ostatnia wizyta w tym miejscu. Dlaczego? Zapraszam do lektury.


Ładnych kilka lat temu, także w Krakowie, przy okazji miesiąca miodowego zasmakowaliśmy z żoną kuchni gruzińskiej w restauracji mieszczącej się nieopodal kościoła mariackiego. To wtedy jadłem po raz pierwszy chaczapuri, które mocno utkwiło mi w pamięci. Tym razem mimo tej samej miejscowości wybrałem drugą (a może jest ich więcej w Krakowie?) restaurację z kuchnią gruzińską, która znajduje się także w samym centrum Krakowa, na skraju pięknego i wyjątkowego Kazimierza.


Smaki Gruzji to nie tylko restauracja ale także i winiarnia, o czym szybko można się przekonać po przekroczeniu progu lokalu. Kameralny, 7-8 stolików, bez jakiś fajerwerków w wystroju, ale dosyć klimatyczny. Lecąca w tle muzyka z tego regionu Europy wraz z zapachami wydobywającymi się z kuchni zachęcała do szybkiego wyboru dań. Pytając się uprzednio o wielkość porcji zdecydowałem się na badriżiani jako przystawkę i jakby mogło być inaczej, chaczapuri iberia. Do picia poprosiłem gruzińską lemoniadę, padło ostatecznie na gruszkową, choć mocno kusiła estragonowa. 


W pierwszej kolejności spróbowałem lemoniady. Słodki, gazowany (co mnie zaskoczyło) napój podany w oryginalnej butelce (o lód można poprosić osobno) został rzeczywiście wyprodukowany w Gruzji. Pisze o tym nie przypadkowo, ponieważ podczas wizyty w zielonogórskiej restauracji Namaste podawano rzekomo indyjskie piwo, które rozlewano w ... Niemczech. Tak więc lemoniada rzeczywiście pochodziła z Gruzji i była smacznym uzupełnieniem tego, co później jadłem.


Na początek skosztowałem badriżiani, przystawki na zimno składającej się z roladek ze smażonego bakłażana wypełnionych pastą z orzechów włoskich, do tego podanych ze świeżymi warzywami, pestkami granatu i gruzińskim chlebkiem w postaci palucha. Bardzo fajna kompozycja smaku, dobrze przyprawiona, ilość w sam raz na początek, było to smaczne przetarcie przed daniem głównym. 


Chaczapuri iberia to łódka z ciasta drożdżowego wypełniona mielonym mięsem wieprzowym z dodatkiem smażonych pieczarek, sera (dobrej jakości, także produkt regionalny) i odpowiednio przyprawionym sosem pomidorowym. Porcja na pierwszy rzut oka mogła nie wydawać się na sporą, ale naprawdę danie bardzo sycące, kilka prostych składników ale za to bardzo dobrze przyprawionych, jedząc to chaczapuri czułem dokładnie te smaki, które przywitały mnie u progu. 


Najedzony, zadowolony choć nieco zawiedziony pojemnością własnego żołądka nie byłem już wstanie spróbować choćby tradycyjnej gruzińskiej zupy charczo o innych daniach nie wspominając. Widziałem podaną do innego stolika porcję pierożków chinkali, na pewno były równie pyszne, ogromną chęć miałem na inne pierożki, pielmieni, ale no nie dałem rady. Stąd też jestem pewny, że muszę tu wrócić. 

Smaki Gruzji to nie tylko restauracja ale także i winiarnia. Ja nie próbowałem żadnego, ale wielu gości raczyło się winem, którego jest naprawdę spory wybór. W ogóle zauważyłem, że podczas godzinnego pobytu goście nie przychodzili się tylko najeść, ale właśnie posiedzieć, pogadać przy winie, a przy okazji skosztować gruzińskiej kuchni. Ceny jak na jakość i ilość jedzenia oraz na położenie samej restauracji naprawdę korzystne i adekwatne. Ja za lemoniadę, przystawkę i danie główne zapłaciłem 31 zł co uważam, za cenę bardzo dobrą. 

Dlatego jeśli będziecie w Krakowie to szczerze polecam Smaki Gruzji przy ul. Dietla 33. Polecam spróbowanie kuchni gruzińskiej, która jest przygotowywana przez rodowitych Gruzinów, do tego jest jeszcze szeroki wybór win, to naprawdę fajne miejsce aby po całym dniu zwiedzania malowniczego Krakowa usiąść, pogadać i dobrze zjeść. Ja na pewno tam jeszcze wrócę.    

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...