czwartek, 5 listopada 2015

Test patelni Woll Diamond Lite

Dzisiejszy post będzie o nowej patelni, jaka zagościła w mojej kuchni. Dzięki uprzejmości sklepu e-gustus.pl wzbogaciłem swój park maszynowy o patelnię najwyższej jakości. Tak, wiem, pisanie na wstępie że coś jest super i w ogóle może wydawać się Wam dziwne, ale kto zna mnie i mojego bloga wie, że polecam tylko rzeczy czy miejsca rzeczywiście dobre i sprawdzone. Zresztą przeczytajcie sami o rzeczonej patelni.


2 tygodnie temu kurier wręczył mi paczkę. Pierwsza refleksja - ciężka ta paczka. Myślę sobie, może zapakowali 2-3 patelnie. Po rozpakowaniu okazało się, że jest jedna. Średnica 28 cm, wysokość 7 cm, odpinana rączka, dodatkowo szklana pokrywa. Po zmontowaniu całości od razu odczułem różnice wagi w stosunku do obecnie używanych patelni. Znacznie cięższy sprzęt pozwalał sądzić, że będzie dobrze. Okazało się, że jest bardzo dobrze.


Patelnię, którą dostałem, sam sobie wybrałem. Dlaczego taką? Wysoka, duża patelnia może też spełniać rolę naczynia jednogarnkowego. I usmażysz, i ugotujesz. Dlatego na pierwszy ogień poszły klopsiki w sosie pomidorowym, w podwójnej ilości. Zgodnie z przepisem najpierw smażymy klopsiki, na maśle. Po porządnym rozgrzaniu patelni dałem tylko łyżkę masła, która lekko natłuściła dno patelni. Mięsko smażyło się idealnie, nie było mowy o przywieraniu. Postępując zgodnie z przepisem spokojnie w tak wysokiej patelni zmieściłem podwójną porcję tego dania. Test pierwszy zdany.


Później przyszedł czas na mycie. Mimo iż patelnia nie była mocno zabrudzona, trzeba było skorzystać z komory zlewozmywaka i tu bardzo pomocna okazała się opcja odpinanej rączki. Nigdy patelnia nie mieściła się w komorze, bo zawsze gdzieś tam wystawała ta rączka. A teraz to się zmieniło, bo teraz mogę sobie odpiąć rączkę i spokojnie umyć patelnię. Test drugi zdany.


Następnie przyszedł czas na jakiś nowy przepis. Postawiłem na gołąbki z dorsza (przepis wkrótce na blogu). Najpierw okazało się, że nie ma mowy o przypaleniu, choć znów tłuszczu na dnie patelni było bardzo mało. Dodatkowo akurat tego dnia wszystkie palniki były zajęte, i zrobiło się ciasno. W przypadku tej patelni nie trzeba się martwić, że przypali się rączka o sąsiedni palnik. Zwyczajnie, odpinamy ją, odkładamy na bok i po problemie. 


Następnie całe naczynie poszło do piekarnika i tu znów bardzo pomocna okazała się odpinana rączka. Nie ma kombinowania, mocowania się. Wstawiasz, odpinasz, zamykasz drzwiczki i tyle w temacie. Gołąbki wyszły super. Test trzeci zdany.


W między czasie żona zabrała się za gotowanie bigosu. Bigos mojej żony jest bardzo bogaty w kawałki mięsa (o czym tez wkrótce na blogu), a każdy z nich jest obsmażany na patelni. Zazwyczaj idzie na to sporo smalcu, a z patelnią Woll zużyła wiele mniej tego tłuszczu. Wówczas pomyślałem sobie, a spróbuję usmażyć jajka, zupełnie na sucho, bez masła. I co? Jak zrobione na kamieniu, zero przywierania, idealnie wysmażone. Niewiarygodne. Test czwarty zdany.  



No to przyszedł czas na ostatni test. Placki z dyni na ostro. Zawsze smażone na pokaźniej ilości tłuszczu bo zawsze miałem problem z przywieraniem ich do dna. Po przygotowaniu ciasta dałem łyżkę oleju, tylko tyle aby natłuścić patelnię. Smażę, obracam. Idealnie zrobione, bez problemu z przywieraniem, a przecież dałem tak mało oleju. Test piąty zdany.


Powiem Wam tak. Nie miałem jeszcze takiej patelni. Ta marki Woll, wykonana z powłoki diamentowej jest rewelacyjna. Grube dno (i boki) dłużej może się nagrzewa, ale gwarantuje inną jakość. Nie ma w ogóle tematu przywierania, przypalania. Użycie tej patelni redukuje znacząco ilość używanego tłuszczu (nawet w pewnych przypadkach do zera!). Dochodzi jeszcze ergonomia. Zauważyłem, że moc palnika była znacznie niższa, niż w przypadku innych patelni, które używałem. Pokrywa wykonana z hartowanego szkła umożliwia wstawienie całego zestawu do piekarnika. Spokojnie wytrzyma 250C. No i ta odpinana rączka. To jest naprawdę przydane przy myciu, przy wstawianiu patelni do piekarnika czy do lodówki. Sam mechanizm wygląda na bardzo solidny i nie sądzę, aby przy wielokrotnym używaniu wyrobił się, czy zniszczył. Cena takiej patelni nie jest niska. 519 zł to nie jest mało, ale moim zdaniem jest to patelnia na długie lata, jak nie na całe życie. Producent daje 25 lat gwarancji na równość dna oraz 2 lata na powłoki i uchwyty. Według mnie, jest to patelnia nie do zdarcia. Dlaczego tak sądzę? Próbowałem ją zarysować (na boku) widelcem. Nie wyszło mi. Oczywiście nie polecam używania metalowych przedmiotów przy pracy z tym naczyniem, ale musiałem to zrobić aby sam się przekonać. 

Reasumując jak chcesz sobie kupić naprawdę porządną, wielofunkcyjną patelnię, to wydaj te pieniądze na sprzęt marki Woll. Testowana przeze mnie patelnia jest z najwyższej półki, jest urządzeniem wielofunkcyjnym, a przy okazji zadba też o Twoje zdrowie, bo uwierz mi, tłuszczu to ona za wiele nie potrzebuje. Sprzęt ten ma jeszcze jedną zaletę. Można go użyć i na kuchence gazowej, i na indukcji, można wstawić do piekarnika, a także do zmywarki. Zajrzyj na e-gustus.pl i przemyśl następny zakup do Twojej kuchni!     

5 komentarzy:

  1. Testowałam identyczną patelnię :) Mam podobne wrażenia jak Ty - jestem bardzo zadowolona :) Również polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że większośc blogów kompletnie nie radzi sobie z sytuacją, gdy jakaś firma przesyła coś w prezencie. Widac od razu na siłę "wciskanie" czytelnikom produktu, momentami wręcz kopiowanie tekstów reklamowych ze strony firmowej. A tutaj bardzo profesjonalny, rzeczowy i zachęcający test. Aż szkoda, że nie używam patelni w ogóle, bo na pewno bym ją kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za te słowa, ja naprawdę nie polecam miejsc czy rzeczy, do których nie jestem przekonany. Owszem, nie ma co czarować, to był prosty deal. Patelnia za recenzję. Jednak ani przez moment sklep e-gustus.pl nie narzucał "swojej" wersji tekstu. Mogę jedynie potwierdzić, że ta patelnia jest absolutnie najlepszą, jaką kiedykolwiek trzymałem w swoich rękach. Stad polecam jej zakup :-)

      Usuń
  3. Dokładnie takiej patelni szukam! Wyjmowana rączka to świetne rozwiązanie. Patelnia wygląda na bardzo solidną, a z tego co wiem to producent cieszy się uznaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tą patelnię rok i potwierdzam - jest nie do zajechania! To co napisałem wyżej jest dalej aktualne. Zakup wart swej ceny :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...