Ostatnio znajoma zapytała mnie, czy jadłem krem z liści rzodkiewek. Z lekka zdziwiony odpowiedziałem, że nie, ale w sumie nie dawało mi to spokoju, z liści rzodkiewek??? Postanowiłem to zrobić. Wywar i tak robię tydzień w tydzień na różne zupy, rzodkiewki też kupuję, więc próba nie strzelba pomyślałem. Przyznam, że przy doprawianiu trochę się gubiłem, bo w sumie nie wiedziałem jakiego smaku szukać, ale ostatecznie wyszedł ciekawy, lekki i na pewno pożywny krem.
Składniki:
- 1l wywaru z kurczaka
- spory pęk liści rzodkiewek
- 3 marchewki z wywaru
- 1 pietruszka z wywaru
- 2 rzodkiewki
- gałązka świeżej mięty
- gałązka świeżej mięty
- 2 łyżki śmietany 18%
- odrobina soku z cytryny
- sól
- pieprz
Jak widać po składnikach przepis do trudnych nie należy, a właściwie jest pomysłem jak wykorzystać nadmiar bulionu oraz liście rzodkiewki, które dotychczas lądowały zazwyczaj w koszu. Z ugotowanego i przelanego przez sito wywaru zostawiamy dodatkowo marchewki i pietruszkę, dodajemy rzodkiewki pokrojone w plastry oraz dobrze umyte liście. Całość gotujemy jakieś 15 minut a następnie miksujemy na krem. Na koniec dodajemy śmietanę, sok z cytryny oraz doprawiamy solą i pieprzem. Przyznam szczerze, że próbowałem jeszcze innych dodatków ale to chyba nie w przypadku tej zupy. Bulion + rzodkiewka, do tego trochę świeżości w postaci mięty i jest git. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz