Tak, przyszedł czas na pierwszy własnoręcznie upieczony chleb. Z racji tego, iż ostatnimi czasy unikamy produktów mącznych, zdecydowałem się na chleb bez mąki pszennej, żytniej czy innej podobnej. Z pomocą przyszedł ten przepis. Smak takiego chleba różni się mocno od tradycyjnego, ale raz że człowiek ma świadomość iż je coś wyprodukowanego przez siebie, a dwa że ma też świadomość iż je coś pozbawionego pszenicy.
Składniki na formę 30x10 cm:
- 10 jajek
- 1,5 szklanki tartej dyni
- 1/3 szklanki oliwy
- 1/2 szklanki mąki kokosowej
- 1/2 szklanki mąki z nasion amarantusa
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 1,5 łyżeczko sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 1/2 łyżeczki
- pestki dyni i słonecznika
Najpierw zajmujemy się dynią, którą ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Powstały miąższ musimy porządnie wycisnąć z soku. Ja aby sobie ułatwić zadanie, wrzuciłem dynię do sokowirówki. W ten sposób uzyskałem miąższ całkowicie pozbawiony soku, który spłynął do szklanki. Następnie w misce miksujemy jajka, ocet i oliwę. Następnie dodajemy do nich wymieszane suche składniki, a dopiero na końcu startą dynię i połowę przygotowanych pestek. Dobrze wymieszane ciasto przelewamy do formy 30x10 cm, którą wcześniej wykładamy papierem do pieczenia. Na wierzch posypujemy pozostałe pestki dyni i słonecznika. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180C i pieczemy około godzinę, do tzw. suchego patyczka.
Świetny chlebek, ja też korzystam z przepisu na chleb z bloga "paleoSMAK", jednak z takich proporcji jak podaje autor jeszcze nigdy mi nie wyszedł, zawsze robił mi się zakalec, natomiast odkąd zaczęłam dodawać więcej mąki kokosowej to chlebek idealnie się wypieka. U ciebie zauważyłam zielone plamy i wiem z mojego doświadczenia, że taki odczyn daje słonecznik połączony z sodą, dlaczego? Tego to już nie wiem, po prostu tak mi ktoś dopisał pod przepisem, potwierdzenia nie znalazłam :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Z tym słonecznikiem to bardzo możliwe, już kiedyś gdzieś o tym słyszałem. Co do zakalca, to myślę że ilość soku w warzywach użytych do wypieku jest tu decydująca. Dlatego ja zdecydowałem się na użycie sokowirówki ;-)
UsuńJa niestety nie posiadam sokowirówki i bazuję na własnej sile ;-)
Usuńświetny pomysł na chleb, zdrowy i na pewno pyszny! ale trochę mnie przeraża ilość jajek, a konkretnie żółtek ;)
OdpowiedzUsuńNiech Cię to nie przeraża (no chyba że masz nietolerancję). Chleb wychodzi dosyć spory, dla jednej osoby na 4-5 dni starczy (po 2-3 kromki dziennie) więc ta ilość jajek dobrze się rozłoży. Nie chciałbym Cię zanudzać wykładem o jajkach, ale według mnie, mojej wiedzy, ta ilość jajek w tym chlebie nie zaszkodzi Tobie :-)
UsuńTylko chleb nie jest paleo. Amarantus to pseudozboże.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak siemię lniane i inne nasiona dopuszczane przez niektórych w paleo.
Usuń