Ponieważ w słodkościach jestem słaby, często posiłkuję się przepisami już sprawdzonymi. Zazwyczaj kończy się to klapą, mija jakiś czas i ponownie porywam się na pieczenie. Tym razem skusił mnie przepis na mini ciasto marchewkowe, który znalazłem na często przeze mnie odwiedzanym blogu Pomysłowe Pieczenie. Tym razem udało się, wprowadziłem tylko drobne modyfikacje do przepisu, krócej trwało też pieczenie samych muffinów, no ale to jest chyba magia mojego piekarnika.
Składniki na ciasto:
- 3 średnie marchwie
- 1 łyżeczka świeżo startego imbiru
- 125 ml oleju rzepakowego
- 125 ml miodu gryczanego
- 225 g mąki pszennej
- 75g cukru brązowego
- 80g rodzynek
- 3 jajka
- sok wyciśnięty z jednej pomarańczy
- 1 łyżka whiskey
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- masło do wysmarowania foremek
- sól
Składniki na polewę:
- 75g cukru pudru
- 100 g serka mascarpone
- 50g masła
- 70 ml śmietany 30%
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- garść orzechów włoskich
Zanim zaczniemy przygotowywać ciasto, dzień wcześniej zalewamy rodzynki sokiem z pomarańczy oraz whiskey i wstawiamy na całą noc do lodówki. Następnego dnia zaczynamy od starcia do pierwszej miski marchwi na średnich oczkach oraz imbiru na drobnych oczkach. W drugiej misce łączymy ze sobą olej, miód, cukier, jajka i ekstrakt z wanilii. Wszystko musimy dokładnie ze sobą pomieszać. W trzeciej misce łączymy natomiast przesiana mąkę, proszek do pieczenia i sodę. Piekarnik nagrzewamy do 170 C termoobieg, papierowe foremki do muffinek smarujemy masłem. Mi z podanych proporcji wyszło 20 sztuk. Pozostało nam tylko połączyć wszystkie składniki. Do suchych dodajemy mokre, po ich wymieszaniu dodajemy marchew z imbirem oraz rodzynki wraz z sokiem z pomarańczy. Wszystko ponownie dokładnie mieszamy i nakładamy do foremek. Ja kładłem po 2 stołowe łyżki na formę, co stanowiło 2/3 ich wysokości. Pieczemy około 15-20 minut, ale najlepiej jest obserwować wypieki i piec do suchego patyczka.
Po upieczeniu i wystygnięciu ciasteczek przygotowujemy masę do ich ozdobienia. Wszystkie składniki do polewy muszą mieć temperaturę pokojową, inaczej porobią Wam się grudki trudne do roztarcia. Wszystkie składniki (poza orzechami) łączymy ze sobą i nakładamy na muffinki. Na koniec posypujemy je drobno pokrojonymi czy też lekko rozbitymi orzechami i wstawiamy do lodówki aby masa nieco zgęstniała.
Ależ mi miło:-), cieszę się, że często do mnie zaglądasz a jeszcze bardziej się cieszę, że muffiny marchewkowe smakowały:-). Wyglądają przepysznie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za przepis, który sprawdził się w moich rękach i piekarniku, co nie często się zdarza :-) Były bardzo dobre!
OdpowiedzUsuń