Galart z kurczaka do końca życia będzie mi się kojarzył ze Świętami lub porządnymi, hucznymi rodzinnymi imprezami. To coś jak tatar, smakuje tylko w określonych okolicznościach. Przygotowanie galartu jest bardzo proste (tak jak zresztą tatra), można go przechowywać przez kilka dni w lodówce i w świąteczne dni zawsze znajdzie swojego amatora.
Składniki:
- 2 udka z kurczaka
- 5 marchwi
- 3 pieteuszki
- 1 średni seler
- 1 średnia cebula
- 1 średni por
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 3 listki liścia laurowego
- 1 jajko
- 3 łyżki żelatyny
- łyżeczka soli
Ze wszystkich składników (oczywiście poza jajkiem i żelatyną) przygotowujemy wywar. Na 4 średnie galarty potrzebujemy ok. 1litr wywaru, czyli mięso i warzywa musimy zalać minimum 2 litrami wody z dodatkiem łyżeczki soli. Kiedy zawartość garnka zagotuje się, zmniejszamy ogień i gotujemy aż wywar uzyska odpowiedni smak. Garnek musi pyrkać, tak jak przy rosole, w ten sposób woda nie wyparuje Wam tak szybko, a sam wywar będzie miał odpowiedni smak.
Kiedy pierwszy etap mamy za sobą, wywar przelewamy przez sito, mięso kurczaka strzępimy w palcach a 2 marchewki kroimy w drobną kostkę. W między czasie gotujemy jajko na twardo i dzielimy na plastry. Do przygotowania galartu można użyć dowolnej formy. Szklanej, ceramicznej, silikonowej, kto co ma. Przefiltrowany wywar zagotowujemy i dodajemy do niego rozpuszczoną w odrobinie wrzątku żelatynę. Na dnie foremek kładziemy plaster jajka, a dalej wypełniamy je kurczakiem zmieszanym z marchewką (można dodać też zielony groszek) i zalewamy wywarem z żelatyną. Kiedy całość wystygnie wstawiamy na noc do lodówki.
Jeśli użyjecie każdej innej formy niż silikonowej, to aby wydostać galart nie uszkadzając go, zwyczajnie przytrzymajcie go na kilka sekund nad wrzącą wodą. Para ogrzeje naczynie i galart wyskoczy z niej prosto na talerz. W zależności od upodobań na stole obok galartu powinna znaleźć się cytryna, ocet, chrzan lub musztarda. No i kawałek dobrego, świeżego chleba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz