Kolejny klasyk wigilijnego stołu - śledź w śmietanie. To jest chyba moja ulubione danie właśnie z tą rybą w roli głównej. Teraz jadam dużo różnych ryb, w różnych postaciach, ale kiedyś tak zrobione śledzie lądowały na moim talerzu przynajmniej raz w miesiącu, obowiązkowo w zestawie z gotowanymi ziemniaczkami. W domu rodzinnym wigilię razem z mamą i babcią zawsze zaczynaliśmy od tego dania. Później szybka zmiana talerza na czysty i zabieraliśmy się do pozostałych potraw.
Składniki:
- 5 filetów śledzia
- 400g śmietany 18% (duży kubek)
- 150g jogurtu naturalnego (mały kubek)
- 1 cebula
- 1 słodkie i twarde jabłko
- 2 średnie ogórki kiszone
- sól
- pieprz
Śledzie jeśli kupimy świeże, to myjemy i kroimy na mniejsze kawałki. Jeśli dostaliśmy solone (matjasy), to najlepiej jest je wymoczyć w zimnej wodzie, przynajmniej godzinę. W ten sposób pozbędziemy się nadmiaru soli, która później przenika do śmietany całkowicie zakłócając jej smak. Cebulę, jabłko i ogórki kroimy w kostkę. Dodajemy śmietanę i jogurt. I teraz, jeśli mamy świeże filety śledziowe, to śmietanę przyprawiamy solą i pieprzem. Jeśli będziemy dodawać solone, to trzeba uważać z solą, bo coś jeszcze na pewno przejdzie z ryby, pieprz dodajemy normalnie. Na koniec wrzucamy śledzie i odstawiamy do lodówki na minimum godzinę, wszystko musi się dokładnie przegryźć. Przed podaniem na stół, jeszcze raz sprawdzamy, czy aby nie trzeba dodać odrobiny soli i pieprzu. Oczywiście zdarzało mi się zajadać się tak przygotowanym obiadem bez odstawiania śledzi do lodówki, ale wówczas smaki dokładnie się nie wymieszają.
To zawsze świetnie smakuje!
OdpowiedzUsuńJa takie śledziki zajadam cały rok, uwielbiam, mniam! :)
OdpowiedzUsuń